czwartek, 16 września 2010

Mariusz Max.


Dla mnie rower to po prostu urządzenie idealne do szybszego spaceru. Nie wiem po co chce szybciej spacerować bo i tak mam długie nogi... Pozornie wydaje się, że zobaczę więcej, ale tak naprawdę jadąc, widzę mniej niż idąc.
Rower to taki gadżet i juz od małego cos tam przy nim zawsze dłubałem, aby był inny niż wszystkie aby oddawał moją osobowość. Latem miałem akurat dostępne płatki 24 karatowego złota, które używa się w pozłotnictwie, więc postanowiłem ozłocić mojego presidenta, który wcześniej był klasycznie klasycznym holenderem. Teraz jest unikatem.

Z miejsc, które odwiedziłem to pod względem używania roweru Zieloną Górę bym zamienił jedynie na Amsterdam... A pod względem całorocznej pogody to Ekwador rulez nawet bez roweru tylko boso.

I love U :)





2 komentarze: