wtorek, 16 listopada 2010

Traper Stefana.


STEFAN jaki jest, każdy widzi. Wyrósł chłop na schwał. Długi jest i długich rowerów potrzebuje. Dziwi więc to, że dnia pewnego zajechał do mnie nowym, troszkę za małym jak mi się na początku wydawało, sprzętem. A sprzęt to nie byle jaki. TRAPER, oryginał z piwnicy wyglądał jakby opuścił fabrykę jakieś dwa sezony temu. Pewno starszy jest od STEFKA, a wygląda lepiej. Czy to zasługa przeróbek, które ręką naszego bohatera, dodały nieco pospolitej sylwetce polotu jego maszynie, czy też nieostrych zdjęć mego aparaciku. Nie ważne, my trzymamy kciuki, STEFAN walcz dalej o lepsze jutro twoich maszyn.




TITU.

1 komentarz:

  1. przysnęliście, a sąsiad zza miedzy też działa i jeździ ! :D pozdrower

    http://gorzowcyclechic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń